Blog

Codziennik

Guess who’s back!

Guess who’s back po dwóch latach? Tak to ja! I mimo że większa część ludzkości nie zauważyła tego, że przestałem pisać, to postanowiłem przynajmniej raz w tygodniu wrzucac tu nowy wpis. Potraktuje to jako formę terapii i uczenia się dobrych nawyków i samodyscypliny. A kiedy wreszcie Google stwierdzi, że ktoś tego bloga czyta i jest

Czytaj dalej
Podróże

Beczka miodu z łyżką dziegciu

Kiedy już napchaliśmy brzuchy meksykańskim jedzeniem (możecie poczytać o tym tutaj), udaliśmy się do hotelu Sopotorium, gdzie mieliśmy oddać się relaksowi. Przed bramą hotelowego parkingu pojawiliśmy się około 14 licząc, że miejsce się znajdzie a ja nie będę musiał  jeździć po pobliskim rondzie czekając na godzinę, o której będziemy mogli wjechać. Na szczęście szlaban się podniósł a my

Czytaj dalej
Jedzenie Podróże

Spoko loco, czyli gringo w „Pueblo”

W weekend poprzedzający tegoroczną majówkę postanowiliśmy odwiedzić Trójmiasto. No może nie do końca „trój”, bo wyszła nam z tego wycieczka do dwumiasta, ponieważ tym razem zabrakło nam czasu dla Gdańska. Gdańsk pewnie i tak tego nie zauważył, a my mieliśmy więcej czasu, żeby nacieszyć się sopocką plażą, i gdyńską kuchnią. To znaczy gdyńską, ze względu

Czytaj dalej
Podróże

Karaiby dla biedaków, część 2.

Poprzedni dzień spędzony w samochodzie sprawił, że spaliśmy snem sprawiedliwego. I spalibyśmy tak najpewniej do grudnia. Niestety natarczywe pobrzękiwanie budzika przerwało ten błogostan. Ale nic to! Mając już przed oczami krystalicznie czyste wody Adriatyku, czym prędzej wyskoczyliśmy z łóżek i gęsiego podreptaliśmy do jadalni. Czekało tam bowiem na nas pyszne śniadanie. Oczywiście pyszne jak hotelowy

Czytaj dalej
Tech

Linux jest najlepszy… w byciu Linuxem

Kiedy w 1969 urodził się Linus Torvalds nic nie wskazywało, że będzie cudownym dzieckiem, które niczym cyfrowy mesjasz zmieni świat. Nie było trzech mędrców, trzęsienia ziemi, ani spadającej komety. Chociaż… trzęsienie ziemi jednak nadeszło, gdy w 1991 roku na świat przyszedł Linux – najbardziej znane dziecko Linusa Torvaldsa. Dorosły Linus został programistą i doszedł do

Czytaj dalej
Codziennik

Dobra strona Kataru

Dziś nie o sezonie wzmożonego zachorowania na grypę, tylko o sezonie na zwycięstwo! I to nie byle jakie, bo wreszcie nie wypada zaśpiewać: Polacy nic się nie stało! Na piłce nożnej znam się mniej więcej jak nasi rządzący na rządzeniu. To znaczy wiem, że się gra i że najlepiej wygrać. Bo jak się wygra, to

Czytaj dalej
Codziennik

Nie kupujcie cukru tylko sól jodowaną

Ostatnio zrobiło się głośno o powracającym jak australijski bumerang temacie atomu, a właściwie atomowej zagłady naszej ukochanej i póki co jedynej planety. Jedni straszą tym, że przez powstające w Żarnowcu i Lubiatowie elektrownie atomowe wyrośnie nam trzecia ręka. Co obok galopującej inflacji niechybnie spowoduje kolejne straty w naszych portfelach, bo będziemy musieli kupić nowe, przystosowane

Czytaj dalej
Moto

Toyota Bz4xYZ

Kiedy inne marki motoryzacyjne zamknęły swoich inżynierów w biurach i nie wypuszczały ich, dopóki ci nie zaprojektują dla nich nowych elektrycznych modeli, Toyota w tym czasie produkowała hybrydy. Próbowała też przekonać świat, że wożenie w bagażniku wielkiego baniaka z wybuchowym wodorem to świetny pomysł. Zupełnie, jakby nigdy nie słyszała o Hindenburgu. I fakt, ich hybrydy

Czytaj dalej
Podróże

Karaiby dla biedaków

Część pierwsza Od wielu lat moim marzeniem było wyjechać na wakacje do krainy, gdzie Johny Deep pił rum i uganiał się po piaszczystych plażach za Penelopą Cruz. W tym roku miałem nadzieję spełnić wreszcie to marzenie, ale w momencie, kiedy sprawdziłem stan swojego konta, okazało się, że jestem biedny i stać mnie jedynie na oglądanie Karaibów

Czytaj dalej
Testy

Jak zostać pilotem dronów i podglądać sąsiadów

Mówi się, że mężczyzna nigdy nie dorasta. Pewnie trochę w tym racji, więc kiedy mój ukochany syn zażyczył sobie drona, proces dojrzewania znów się u mnie opóźnił. Zlecenie zostało wykonane i w naszym życiu pojawił się dron. I to nie byle jaki, bo z kamerką. Na dronach znam się mniej więcej tyle, co na produkcji sztucznych zastawek

Czytaj dalej